Ahh, Boziuu... to pierwszy okres w czasie mojego teraźniejszego odchudzania, masakra, ciągnie mnie do wszystkiego, ale na szczęście nie mam teraz kasy i do sklepów nie zachodzę. Ale ciągnie mnie strasznie do czegoś słodkiego, boziu, boziu...
Ahh, w sumie piękny jest dziś dzień. Jak szłam do szkoły, myślałam że będzie okropny... tramwaje stały bo jeden przede mną strzelał iskrami. Spóźniłam się do szkoły, na polskim o mało nie dostałam 1. Jednak później się odmieniło, dostałam dobre oceny i wszyscy byli mili i wogóle ;) hah
Strasznie zmotywowała mnie moja przyjaciółka, dziś kiedy przebierałam się na w-f skomplementowała mnie, mówi, że moje ciało się ujędrniło, że się zmienia i dobrze wyglądam :) Aż chce się ćwiczyć i wyrzekać jedzenia ;) Co jest teraz trudne ;)
Muszę kupić sobie trochę serków wiejskich, za tydzień zaczynają się ferie, mogłaby się pogoda utrzymać to wyjęłabym rolki :)
Takie metamorfozy mnie bardzo motywują. Przeglądam mnóstwo blogów i czytam jak wy zmierzyłyście się z waszą wagą i jak walczyłyście :) Jesteście SUPER !!!
Teraz na bierząco zaglądam do:
http://wiara-walka-wygrana.blogspot.com/
PODZIWIAM CIĘ !!! TRZYMAM KCIUKI I WIERZĘ ŻE DAMY RADĘ !!!! :)))
Aktualizacja 2025 – gdzie mnie znajdziesz?
3 tygodnie temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz