Dzień 12 # - lecą cm w dół :)

To już 6 tygodni odkąd zaczęłam regularnie ćwiczyć i lepiej się odżywiać. :)
Dzisiaj mam co 2tygodniowe mierzenie -> jest 6 cm w dół :] przy czym zastanawia mnie fakt +1cm w talii ? Albo jestem dziś lekko wzdęta, albo wytwarzają się jakieś mięśnie, albo poprostu przytyłam ? :(
Waga stoi w miejscu i nie chce się ruszyć !!! wkurza mnie to strasznie, bo widać na cm i wizualnie że spadam w dół, a waga STOI !!!!!! :[

Dzisiaj na śniadanie zjadłam ryż na mleku z cynamonem :) mniam
Na II śniadanie wcinałam sałatkę :) pychota


Pogoda sobie ze mnie drwi i chce zniechęcić od rolek, ale ja się nie dam (chyba że deszcz spadnie-ale w to wątpię) Zabiorę popołudniu swój tyłek, psa i będziemy śmigać :D

Byłam wczoraj na koncercie charytatywnym na którym grało PAJUJO <3
POSŁUCHAJCIE SOBIE NA ROZLUŹNIENIE
                                                :)



Dzień 11 # - Tłusty Czwartek !!!!

Hej, dzisiaj tłusty czwartek, olaboga ;p

Nie umiem sobie odmówić pączka, dlatego też, rano poszłam na 1h na rolki z moim kochanym 6 miesięcznym szczeniakiem :) I mam zamiar dzisiaj też poćwiczyć Zumbę, by jak najwięcej kalorii wypocić !! Jednego już wpałaszowałam i na tym poprzestaję, kupiłam wafle ryżowe, mniam :]


Jestem MEGA szczęśliwa, dzisiaj ze szczurem pierwszy raz byliśmy na rolkach !!!! :D CZAD, mówię wam, śmigał przy mnie jak zawodowiec :) zrobił dwa okrążenia na smyczy resztę bez :))
KOCHAM GO !!! <3



Wafle ryżowe, KUPIEC.
Są ekstra, w paczce jest 6 porcji, jedna zawiera 70kcal. ja czuję się po dwóch pełna :)) Czekolady nie ma za dużo na nim ;) daje słodycz i dzięki ryżowi jest zapychający :)
POLECAM jako przekąskę, ewentualnie cała paczka na II śniadanie ( ok 420kcal)



Pyszny obiadek dziś mam :D 

Zapiekanka makaronowa z pieczarkami :)

Przepis:
   - 400g makaronu świderki
   - pokrojona w kostkę cebula
   - 2 ząbki czosnku
   - 8 pieczarek, krojone w plastry
   - 5 pomidorków koktajlowych (na pół)
   - 100g pokruszonego sera pleśniowego (np. Lazur, Rokpol)
   - 300ml śmietany kremówki
   - 2łyżki suszonych pomidorów
   - 1 łyżeczka kaponów
   - 4 łyżki startego żółtego sera
   - 1/2 łyżeczki bazylii
 do smaku: sól, pieprz, tymianek, papryka ostra lub słodka



W rondelku podsmażyć cebulę, czosnek i pieczarki na złoty kolor. Dodać ser, śmietanę. Gotować 5 minut, następnie dodać pomidory oraz kapary. Całość doprawić. Dodajemy makaron, mieszamy. Wszystko wsadzamy do naczynia żaroodpornego, sypiemy serem żółtym. Trzymać 15 minut w 160^. :)







Smacznego !! :)

***** POLECAM PODAĆ Z ZUPĄ GROSZKOWĄ *****



Dzień 10 #

Kurcze, jeszcze tylko 4 dni ferii, a ja nic a nic nie zajrzałam do nauki !!!! :[ fuck !!!!
Weźcie zmotywujcie mnie do tego by w piątek usiąść i wszystko wreszcie ogarnąć !!!

__________________

ajć, kocham ZUMBĘ !!! to istne szaleństwo, co ten gościu ze mną robi, nigdy nie sądziłam że potrafię tak się ruszać... dobrze że zaczęłam to ćwiczyć, poruszam mięśniami o których nawet nie miałam pojęcia, że istnieją. Żadne z ćwiczeń tego nie zrobiło, a zumba tak :) Kiedy do perfekcji opanuję ten układ przerzucam się na inny, jeszcze nie szukam, ale tak za 2-3 tygodnie zacznę :D Wogóle to zastanawiam się czy by nie częściej ćwiczyć zumbę niż raz w tygodniu, jak myślicie?

__________________

Byłam dzisiaj do południa na zakupach. Kupiłam sobie 3 bluzki :D Ogółem to 4, ale tej ostatniej nie mierzyłam i jest za mała ;( buu, ale trudno zwrócić jej nie zwrócę, bo się nie da, ale może ktoś ze znajomych będzie chciał do odsprzedam. Jednakże jestem bardzo zadowolona, moje odbicie w lustrze uśmiechało się jak przymierzałam nowe nabytki :] Fakt faktem, że było tam od groma pięknych i wąskich ciuchów, bluzek, spodki, SUKIENEK (BOŻE jaką ja widziałam śliczną sukienkę, w sam raz na moją przyszłoroczną studniówkę !!!! ->
  SCHUDNĘ DO NIEJ !!!!!)

_________________

kuźde idę jutro na rolki !!!! (pogodo proszę !!) ;)
Wiecie co, te wyzwanie przysiadowe -> kurde, na co ja się pisałam !!!! jestem przy 80 przysiadach i nogi mi się trzęsą, jak ja mam wytrzymać te 250 potem !!!!! masakra... jutro dzień odpoczynku a w piątek 100 !! Trza będzie wziąć coś w zęby, zacisnąć i robić... 
_________________


Dzień 9 # - Inspiracja

Postanowiłam, że tego posta poświęcę inspiracjom.
Dlaczego?
Powód jest prosty.
Dzisiaj złapałam dołka, podkusiło mnie by wejść na wagę a tam +1kg !!!! :(
Wszyscy mi tłumaczą, że to normalne, że na początku waga się wacha, bo mięśnie są cięższe niż tłuszcz i to tak wygląda itp. ale jednak ten fakt że moja waga poszła w górę, że nie spada, mimo moich potów i lepszego jedzenia, podłamałam się i zastanawiam się, co robię źle. Czy może lepiej to przetrwać, a potem będzie więcej efektów, bo wizualne są, ale ta waga.. kurcze... chce zejść z tego piep****go dużego BMI !!!!

Chodzę teraz po internecie, szukając różnych ciekawych rzeczy na temat inspiracji, oczywiście fit-inspiracji.
Znalazłam bardzo ciekawe i przydatne rzeczy (ciekawostki):
  - Do jadłospisu wprowadzamy jabłka. Znacie to przysłowie ? "Jedno jabłko dziennie trzyma lekarza z daleka ode mnie "
   - Organizm odzwyczaja się od słonego smaku przez 3 dni. Od słodkiego 3 miesiące.
   - Planuj sobie tydzień z góry (posiłki, lista zakupów, treningi, godziny snu)
   - Waż wszystko co będziesz jeść
   - Licz kalorie !!



Znalazłam też bardzo ciekawe pomysły na zdrowszą wersję codziennych pokus:
   - Pizza
   - Batonik
   - Pierniczki (przepis niżej)

Pierniczek o wadze 20 gramów ma ok. 70 kcal

            Składniki:
* 1 kg mąki pszennej
* 300 gramów masła
* 250 gramów cukru
* 250 gramów płynnego miodu
* 1 opakowanie przyprawy korzennej do piernika
* 2 łyżeczki cynamonu
* 4 łyżki gorzkiego kakao
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 2 łyżeczki sody oczyszczonej
* 3 żółtka
* 4-5 łyżek słodkiej, płynnej śmietany

1. Masło, cukier, miód, przyprawę korzenną, cynamon i kakao podgrzewamy stopniowo, ciągle mieszając, aż wszystkie składniki dokładnie się połączą. Odstawiamy do ostygnięcia.
2. Sodę oczyszczoną rozpuszczamy w 2 łyżkach wody. Wlewamy do masy miodowej i dokładnie mieszamy.
3. Z masą miodową mieszamy również roztrzepane żółtka.
4. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia. Masę korzenną wlewamy do mąki, dodajemy śmietanę i zagniatamy ciasto.
5. Ciasto można rozwałkować od razu lub schłodzić w lodówce. Rozwałkowujemy na posypanej mąką silikonowej (najlepiej) stolnicy. Przy pomocy foremek wykrawamy dowolne kształty.
6. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, bez termoobiegu 7-8 minut.

   - pyszna mrożona kawa (ok. 120kcal)

                            Składniki:
* 100 ml zimnego mocnego espresso
* 150 ml mleka 2%
* łyżeczka cukru trzcinowego
* bita śmietana (ja ubijam ze śmietany kremówki, nie lubię tych sztucznych tworów z dyfuzora)
* kilka pokruszonych kostek lodu

1. W shakerze umieszczamy pokruszone kostki lodu i cukier. Dodajemy zimne espresso i mleko. Potrząsamy do momentu aż wszystkie składniki dokładnie się połączą i wytworzy się charakterystyczna piana ( ok. 1-2 minuty).
2. Wierzch dekorujemy świeżo ubitą śmietaną.

   - Gruszka


jest tego dużo dużo więcej :) ahh, już się nie mogę doczekać wypróbowania tych przepisów !!

W czwartek na obiad robię coś co wymyśliłam niedawno, ale pomieszam trochę z innym przepisem, gdyż muszę zrobić taki obiad by każdy domownik mógł zjeść, nie tylko ja ;)
Ale to się w czwartek pochwalę ;) hehe

Teraz trochę zdjęć:

No i tym pozytywnym akcentem kończę dzisiejszą notkę.

W razie chęci rozmowy : be.beauty.95@gmail.com

Dzień 8 #

Gdzieś zaginęłam wczoraj. Miałam dzień taki bez komputera praktycznie.
Spałam strasznie długo, bo aż do 10... co od dawna mi się nie zdarza, ciekawy to fakt..hmm

przez to, że wstaje się późno dzień robi się jakby krótszy. Wstałam, poćwiczyłam z Mel B, wykąpałam się, zjadłam śniadanie i na zegarku była już 13. Czyli zebrałam się poszłam z psem na spacer i pojechałam na zdjęcia. Wróciłam zjadłam obiad, ogarnęłam się i kiedy chciałam siadać już do kompa, by wam coś napisać trzeba było iść z psami bo to już 19. Wróciłam zrobiłam squady. Obejrzałam 2 odcinki Gry o Tron i tu 23. no to spać ;)

Mój dzień wczorajszy był dziwny i źle zorganizowany przez to, że tak długo spałam. ehh

Dziś będą dwie notki. Tą właśnie kończe, lece coś zjeść, wstałam dziś o 8.


Chcecie przepis na najprostrzego i najdietetyczniejszego omleta pod słońcem ? ;)
   - 2 jajka
   - garść płatków kukurydzianych
Roztrzepać jajka, dodać płatki, całość wymieszać, wlać na patelnie, usmażyć i ... SMACZNEGO !! :)

ahh, idę go sobie właśnie zrobić i posmaruje go konfiturą babci roboty, mnaim... aż mi w brzuchu zaburczało ;) hehe

To do popołudnia ;)


Dzień 7 # - Lazy Day

Dzisiaj dzień regeneracji, spaceru... słuchałam dzisiaj dużo muzyki :) przeglądam zdjęcia i obrabiam zaległe.
Taki dzień na przemyślenia, postanowienia. Jednak przyznam szczerze, że ustanowiłam go sobie dniem wolnym od ćwiczeń, ale chyba nie wytrzymam i strzelę sobie serie przed prysznicem ;)


W wyzwaniu przysiadowym też dzień odpoczynku ;) heh, a za to jutro 70 ;) po 60 nie mam zakwasów, ani nic nie boli. Bolą mnie tylko łydki po wczorajszym turbo i od chodzenia na obcasie wysokości 4cm ;) hehe nie, no żartuje

Już planuję sobie tydzień:

poniedziałek - Mel B ( rozgrzewka, ramiona, nogi, pośladki i brzuch ) ; przed snem 70 squad'ów
wtorek - Skalpel ; przed snem 75 squad'ów
środa - ZUMBA :) ; przed snem 80 squad'ów
czwartek - Mel B ( rozgrzewka, ramiona, nogi, pośladki i brzuch )
piątek - Skalep ; przed snem 100 squad'ów ( mierzenie co 2 tygodniowe ) ;)
sobota - tym razem wypróbuję Killer ;) to co mi lepiej podpasuje będzie "odprawiane" co sobota :) ; przed snem 105 squad'ów / już się boję tego dnia ;) heh
niedziela - rolki / spacer :) ; przed snem 110 squad'ów




Dzień 6 # - fit :D

Ależ jestem padnięta ( tak pozytywnie ) :D. Udało mi się zaliczyć całe Turbo spalanie :D jestem z siebie dumna. Fakt, niektóre ćwiczenia robiłam trochę delikatniej i np. jedno zmieniłam na unoszenie nogi na leżąco a nie z pupą w powietrzu, ale nie chciałam poprostu się zabić, ani połamać ;) - może kiedyś uda mi się poprawnie je wykonać, ale póki co robię wersje light ;)

Tu macie filmik, żebyście wiedzieli o czym mówię ;)


Piszę szybko, bo zaraz uciekam na spotkanie z przyjaciółką, nie widziałyśmy się z 5 tygodni (czyli tyle ile ćwiczę), ciekawe czy coś zauważy ;) hehe

Wrzucam jeszcze mój wczorajszy podwieczorek (oczywiście był on dla całej rodziny ;)) heh:

placuszki z płatków owsianych i bananów :) mniam

POLECAM !!!

Łapcie przepis:

Składniki:

1 szklanka płatków owsianych
1 szklanka mleka (lub mleka zbożowego, kokosowego, jogurtu, maślanki lub kefiru)
1/2 szklanki mąki
2 banany
1 jajko
1 łyżeczka sody lub proszku do pieczenia
szczypta cynamonu

1. Płatki owsiane zalać ciepłym mlekiem i zostawić na godzinę, żeby napęczniały (jeśli używamy jogurtu, maślanki czy kefiru to ich nie podgrzewamy ale za to dodajemy 5 łyżek wody)

2. Banana ścieramy na tarce jarzynowej na dużych oczkach. Mąkę mieszamy z sodą (lub proszkiem) i cynamonem.

3. Do napęczniałych płatków dodajemy starte banany i jajko i wszystko mieszamy. Dodajemy mąkę z dodatkami i wszystko mieszamy na jednolitą masę.

4. Na rozgrzaną patelnię teflonową nakładać ciasto i smażyć na średnim ogniu aby ich za bardzo nie spalić -BEZ TŁUSZCZU- aż do lekkiego zbrązowienia. Przewrócić i dosmażyć z drugiej strony.


Smacznego :)

Dzień 5 # - Motywacja

Jakoś tak dziś mam ochotę się zmotywować, wczoraj miałam straszliwego lenia, cały dzień spędziłam w domu. Znalazłam czas tylko na MEL B (ramiona, nogi, pośladki i brzuch). A tak, to nawet z domu nie wyszłam, tylko na spacery z psami. ehh ;)

Zaraz śmigam robić zdjęcia,więc notka pisana na szybko, ale specjalnie wstawiana wcześnie, by każda z was w ciągu dzisiejszego dnia zobaczyła te zdjęcia i pomyślała sobie, "Kurde, WARTO!!!"

Ja podjęłam również wyzwanie przysiadowe ;)


Muszę na każdy miesiąc robić sobie takie wyzwania dodatkowo, bo raz dziennie ćwiczę po ok 40-50 minut. Więc takie wyzwanie będzie moim nałogiem przed snem :) Powiem wam szczerze, że zaczynam się rozkręcać, jeżeli chodzi o ćwiczenia. Coraz lepiej mi idzie :) Nawet mam plan w sobotę wypróbować turbo spalanie Ewy Chodakowskiej ;) zdam relacje, bo to już za dwa dni :O ojoj, hehe

Ale wiecie co, najbardziej motywuje mnie to, że czuję się silniejsza i że więcej mogę. Moje ciało jest zadowolone i pokazuje mi że tego mu brakowało :) powoli popadam w nałóg ćwiczeniowy, mam nadzieję, że kiedyś powiem, " Dzień bez ćwiczeń, to dzień stracony."

A teraz zdjęcia motywacyjne:
 
 naprawdę, kiedy patrzę na takie fotki czuję, że dam radę, mówię sobie.
                  "Ona dała radę, ty byś nie dała?! DASZ"

trzymajcie się i bądźcie fit:


Dzień 4 # - Białko

Dzisiaj jak obiecałam trochę o białku, które jest nam bardzo potrzebne, szczególnie w procesie odchudzania :)

Białko w organizmie pełni zróżnicowane funkcje:
-buduje tkanki, w tym mięśnie,
-uczestniczy w zwiększeniu odporności (synteza przeciwciał),
-regeneruje skórę i tkanki,
-reguluje gospodarkę hormonalną (hormony),
-uczestniczy w procesie trawienia (enzymy trawienne).

Najnowsze badania wykazały, że dieta bogata w białko z produktów mlecznych przyspiesza przemianę materii (o 25%), dlatego wspomaga proces odchudzania. Ponadto pomaga w kształtowaniu sylwetki, ale tylko w przypadku osób regularnie ćwiczących. Spośród makroskładników, to białko w największym stopniu wpływa na uczucie sytości oraz zapobiega uczuciu głodu.

Produkty mleczne są zazwyczaj niskokaloryczne (jogurty naturalne, kefiry, maślanka, mleko 2%), a zarazem odżywcze, gdyż zawierają białko oraz spore ilości wapnia, które jest konieczne do prawidłowej budowy tkanki kostnej oraz zębów.

W trakcie odchudzania warto rozpoczynać dzień od śniadania, które zawiera produkt nabiałowy, np.:
-ser biały półtłusty (200 g) z dodatkiem natki pietruszki i czerwonej papryki,
-2 jajka na miękko,
-jogurt naturalny z dodatkiem 2 łyżek musli,
-jogurt naturalny z wkrojonym bananem.

Dla osób odchudzających się i aktywnie uprawiających sport, na podwieczorek lub kolację świetnym pomysłem jest budyń (przygotowany z 500 ml 2% mleka) albo galaretka mleczna, która dostarczy nie tylko białko, ale również peptydy kolagenu (z żelatyny), które korzystnie wpływają na wygląd skóry oraz stawy.

i dlatego ja jem dziennie min 1 jajko i serek wiejski plus wieczorem wypijam szkl mleka :) jem owsianki czy muesli z mlekiem :)


Moje dzisiejsze II śniadanko :) 
Na pierwsze była pasta jajeczna.

A jutro wypróbuje przepis na placuszki owsiane z bananem :) mmm aż nie mogę się doczekać ^^
oczywiście zrobię dla was zdjęcie ;)






Dzień 3# - ZUMBA

Muszę jeść więcej białka. Bo wczoraj miałam niedobór i moje mięśnie ostro protestowały.
Ale o białku jutro ;)


Dziś trochę o Zumbie  ;)

Trochę historii z wikipedii:

Zumba – taniec zainspirowany połączeniem elementów tańców latynoamerykańskich oraz elementów fitness. Został opracowany przez tancerza i choreografa Alberto "Beto" Pereza w Kolumbii w latach 90. XX wieku. 14 milionów osób tygodniowo uczestniczy w zajęciach Zumby w 150 krajach świata, a firma Zumba Fitness LLC została firmą roku 2012 czasopisma biznesowego Inc.
Zumba zawiera w sobie elementy tańca i aerobiku. Choreografia Zumby łączy hip-hop, soca, samba, salsa, merengue, mambo, sztuki walki, oraz elementy Bollywood i tańca brzucha. Wykorzystywane są także elementy treningu siłowego (squat, lunge. Prowadzenie treningów Zumby nie wymaga opłat licencyjnych od siłowni lub klubów fitness – licencję muszą uzyskać indywidualni instruktorzy.
Poza podstawowym rodzajem Zumby (Zumba Fitness) wykształciły się także bardziej specyficzne jej rodzaje, których ciągle przybywa. Można korzystać z takich odmian Zumby jak: Zumbini, Toning, Sentao, Gold, Gold Toning, Zumbatomic, Aquazumba czy In the circut.


Zumba jest na tyle prosta, że każda osoba da sobie radę. Ja za pierwszym razem czułam się jak kompletna łamaga i ciamajda, zwłaszcza widząc jak inni w kompie popylają, ale po kilku minutach, kiedy załapałam kroki, które na prawdę nie są trudne, poczułam się pewniej :) Zachęcam wszystkich do zumby, a zwłaszcza tych co nie lubią rutyny i nudnych ćwiczeń. Zumba pozwala na zrzucenie wagi w bardzo atrakcyjny, miły i wdzięczny sposób. Trening jest dynamiczny, wesoły i efektywny, interwałowy. Jest świetny dla zdrowia i urody. Tańcząc zumbę rzeźbimy ciało, odstresowywujemy się oraz wzmacniamy pewność siebie.

Jak wogóle wpadłam na pomysł zumby? rutyna ćwiczeniowa - troche nudne są codzienne te same ćwiczenia, póki co Zumbę trenuję tylko raz w tygodniu, ponieważ jak dla mnie ponad 50 minut takiego fest ruchu przyprawia o zawroty głowy i szczerze przyznam, że dziś wytrzymałam tylko 30 minut, ale jest lepiej niż za pierwszym razem, bo przynajmniej się aż tak często nie myliłam ;). Kiedy w pełni opanuję dany układ który teraz trenuję zmienię i poszukam innego filmiku. Bo jednak w zaciszu domowym ćwiczy mi się lepiej niż na sali pełnej ludzi ;)
Drugim powodem dlaczego zumba... przeglądałam różne blogi fitblogerek i dziewczyn odchudzających się jak ja i trafiłam na filmik:
i sie zakochałam !!! To jak ten facet się rusza !!! Muszę być lepsza :D heheh

Zachęcam was do zabawy i trenowania zumby, jest to świetna sprawa :)



Dzień 2 #

Idzie mi świetnie :)
Zero chleba, i innych podobnych nie jem :)
Dzisiaj zjadłam na śniadanie owsiankę z gruszką, a patrzcie co zjadłam na kolacje :


Serek wiejski plus kiwi :) (tylko uwaga trzeba patrzeć na skład serka, by słony za bardzo nie był :)

Muszę wam zdać relacje, wczoraj pierwszy raz jadłam granat(a), kurcze, jakie to dobre, ale pestki wkurzają ;) hehe

Dziś skalpel, ale nie mogę doczekać się dnia jutrzejszego i pierwszej Zumby. Więc szykujcie się, jutrzejszy post będzie 100% poświęcony tym ćwiczeniom :D

Teraz idę na miks owocowy. Liczi, mango, ananas, gruszka, kiwi i jabłko. Taka mini owocowa sałatka na orzeźwienie a potem 13 ćwiczenia z Ewą ;) daje kopa na fb i motywuje, podbieram czasami jej pomysły na posiłek i się nią kieruje. Ma ciekawe przepisy i pomysły na które ja by nie wpadła ;) jutro na śniadanie omlet, nie wiem jeszcze z czym, ale coś wymyślę.

Teraz takie zdjęcie na motywację :

i jazda moje drogie :))

1 dzień

No i mam ferie :)

I mnóstwo czasu na robienie sobie samej jedzenia :) Moje postanowienie na te dwa tygodnie nie jeść pieczywa, trochę zregeneruję swój organizm i przygotuję go na zmniejszenie ilości chleba. Całkowicie z niego zrezygnować niestety nie mogę, gdyż taniej wyjdzie jak kupi się 2 chleby dla całej rodziny niż kupowanie codziennie kilki serków, czy różnych dodatków, niestety trzeba to przyznać, chleb jest w moim codziennym życiu (na drugie śniadania) gdyż taki mamy budżet a nie inny. Ale teraz mniejsza.

Od dziś robię różne rzeczy z tego co jest akurat w lodówce, ewentualnie coś kupię. Bo mam czas na to :)
Dzisiaj np. zrobiłam pancakes bez cukru z dodatkiem serka wiejskiego i mrożonych truskawek. Mniam :)



Szybko i bez problemowo:
1 szkl. mąki pszennej
1 jajko
1 szkl jogurtu naturalnego 0%
1 czubata łyżka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
szczypta soli

Wychodzą cudowne, co zresztą widać na zdjęciu :)

Na drugie śniadanie planuję zjeść 2 jabłka ( odkąd regularnie raz dziennie jem po 1-2 jabłek lepiej chodzi moja przemiana materii ;)).

Potem śmigam na zdjęcia psiulów :) Natępnie spotkanie z przyjaciółką, hmm będzie dzis opóźniony obiad, więc trzeba zabrać coś ze sobą. Kocham serek wiejski więc pewnie zmieszam go z rzodkiewką i szczypiorkiem i zjem go :)

zastanawiam się co by zjeść na kolację ;) hmmm ...


Postanowiłam zwiększyć trochę intensywność swoich ćwiczeń, bo jakoś tak po 25 minutach z Mel B już nie czuję się aż tak zmęczona jak na początku więc, mój plan tygodnia będzie wyglądał następująco:
pon - Mel B ( ramiona, nogi, pośladki i brzuch)
wt - Skalpel + rozciąganie
śr - ZUMBA ! :) -> o tym napiszę w środę ;)
czw - Mel B
piąt - Skalpel + rozciąganie
sob - Turbo spalanie / killer (wymiennie) ew. Basen
niedz - będzie poświęcana na spacer (długi) z moim chłopakiem i psami :) Taki relaks

Myślę że podtrzymam to do połowy marca, do 8 tygodnia i dając drugie podsumowanie zastanowię się co dalej ;) Może będzie już ciepło i przyjdzie czas na rolki ? :))





Cellulit i rozstępy





Walka z Cellulitem :
   Bardzo ciężko jest się pozbyć Cellulitu a już pozbyć się go całkiem to już prawie nie możliwe, ale możemy bardzo mocno zmniejszyć jego widoczność, a najlepiej dbać o to aby wcale nie powstał. Najważniejsze jest działać od wszystkich możliwych stron a nie tylko jednym sposobem.

Od czego więc zacząć?

Należy unikać produktów takich jak :
 Słodycze ( węglowodany jakie się w nich znajdują, bez problemu są magazynowane w organizmie w postaci komórek tłuszczowych)
 Sól ( zatrzymuje ona wodę w organizmie, przez co ogranicza działanie układu krwionośnego )
 Kawa (kofeina z kawy którą pijemy wzmaga nasz apetyt i zjadamy więcej niż potrzebujemy, poza tym dostarcza toksyczne substancje i powoduje wzrost poziomu kortyzolu )
 Wino ( częste picie wina w dużych ilościach zwiększa poziom estrogenu który podejrzewany jest o powodowanie cellulitu)
 Smażonego oraz masła
 Fast foody

A należy skupić się na produktach takich jak :
 Świeże warzywa
 Woda mineralna niegazowana
 Orzechy, pestki słonecznika i dyni, migdały, pełne ziarna zbóż
 Owoce morza i ryby
 Zielona herbata


Peelingi – Zdecydowanie polecany jest domowy peeling kawowy, ale również wszelkie kosmetyczne peelingi zwłaszcza dedykowane do walki z cellulitem, polecane są peelingi kwasami owocowymi lub peeling na miodzie.

Masaże- regularne masowanie skóry za pomocą szorstkich gąbek, szczotek  z wypustkami , masażerów elektrycznych lub innych przyrządów znacznie pomaga w rozbiciu tkanki tłuszczowej i pozbywaniu się cellulitu, również masaż próżniowy i bańką chińską bardzo dobrze się spisuje a także masaż kostkami lodu

Kremy – zapobiegające i ułatwiające pozbywanie się cellulitu, skład na który należy zwrócić uwagę to : kofeina, arnika, morszczyn, fosfatydylocholina, cynamon

Body wrapping- zbieg pozwalający skutecznie i dość szybko pozbyć się cellulitu w znacznym stopniu i jest możliwy do wykonania w zaciszu domowym.

Ruch- ćwiczenia – Bardzo ważny element w walce z cellulitem.

Witaminy - o jakie należy zadbać w walce z cellulitem to : A, C, E, β-karoten, polifenole, selen ( można je dostarczać również zdrową dietą, nie tylko w suplementach.

Walka z cellulitem nie jest łatwa ale jest do wygrania !! :) więc warto zabrać się za nią ze wszystkich sił i zadbać o każdy aspekt walki nie tylko o jeden.


Walka z rozstępami :
   Walka z rozstępami nie jest łatwa, ale jeśli jesteśmy wystarczająco zmotywowane do systematycznej pracy nad skórą, mamy szansę z nimi wygrać. Najłatwiej jest pracować nad świeżymi rozstępami (blade, jasnoczerwone lub jasnofioletowe smugi), starsze rozstępy, o białym,bądź kremowym kolorze są trudniejsze do zlikwidowania, można jednak sprawić, że będą mniej widoczne. W zależności od potrzeb i możliwości, z rozstępami radzić sobie możemy na następujące sposoby:

Odpowiednia pielęgnacja:
   Dostępnych jest bardzo wiele specjalistycznych serii przeznaczonych do walki z rozstępami, często są to preparaty działające również wyszczuplająco. W skład serii wchodzą głównie kremy/balsamy, oliwki, żele pod prysznic i peelingi. Popularna jest również forma serum – preparatu o wysokim stężeniu substancji aktywnych, mających zapewnić intensywną i skuteczną pielęgnację. Jeśli masz problem z rozstępami, powinnaś pamiętać o regularnym nawilżaniu skóry dobrym balsamem, a także o systematycznych masażach, najlepiej z użyciem oliwki, bądź olejku przeznaczonego do tego celu. Sprzymierzeńcem w walce o gładką skórę jest peeling – regularnie stosowany wygładza skórę, usuwa martwe komórki naskórka, a także nadaje skórze jednolity koloryt i zmniejsza widoczność rozstępów. Ciekawym pomysłem są również ogólnodostępne przyrządy do masażu skóry, pobudzające krążenie, rozbijające tkankę tłuszczową i ujędrniające skórę. Rękawica bądź wałek masujący może dodatkowo wspomóc pielęgnację skóry – nie tylko w walce z rozstępami, ale także cellulitem.



Zastanawiam sie nad kupnem bańki chińskiej, bo nie chce w wakacje krępować sie rozstępami, a wygląd mieć ok ;) hehe




Ja w swoim domowym zaciszu stosuję szorstką rękawice i krem antycellulitowy i ujędrniający z rossmana. Raz w tygodniu peeling kawowy i body-wrapping.

Dieta 3 godzin

To zaczęłam stosować 2 tygodnie temu.

Czym jest dieta 3 godzin?
Dieta 3 godzin jest efektem lat pracy amerykańskiego propagatora stylu życia fit – Jorge’a Cruise’a, który przez całe swoje dzieciństwo i młodość zmagał się z problemem otyłości. Po latach prób i błędów, Cruise skomponował własny program odżywania, dzięki któremu nie tylko schudł, ale zyskał także prawdziwie atletyczne ciało.  Jego sposobem na uzyskanie takich efektów okazało się systematyczne dostarczanie organizmowi małych posiłków o stałych porach – co trzy godziny.



Co jest ważne?
Według Cruise’a, to właśnie częstotliwość jedzenia stanowi klucz do uzyskania wymarzonej sylwetki. Ważne jest to, aby posiłki jeść co trzy godziny i aby nie były one zbyt obfite. Produkty, które mogą być spożywane, stają się kwestią drugorzędną (czasem możesz pozwolić sobie nawet na fast food). Autor diety zakłada, że systematyczne jedzenie może przyśpieszyć tempo przemiany materii i sprawić, że przez trzy godziny organizm zdąży przetrawić dostarczoną mu dawkę pożywienia.



Jak dieta działa w organizmie?
Odczuwanie głodu powoduje spowolnienie przemiany materii i spalania kalorii, a jedzenie co trzy godziny ma uchronić przed tym organizm. Ponadto, taka częstotliwość posiłków sprawia, że „przeprogramowana” zostaje PPM (podstawowa przemiana materii). Skutkiem zastosowania założeń diety ma być utrata 1 kilograma tygodniowo. Jest to najzdrowsze dla organizmu tempo utraty wagi.



Założenia diety:

1 Planuj posiłki
Wcześniejsze ustalenie tego, co zjesz w ciągu dnia, pozwoli Ci uniknąć „ratowania się” kalorycznymi i niezdrowymi przekąskami.




2 Pamiętaj o zasadzie 5x3
Jedz 5 posiłków dziennie, co 3 godziny każdy, przy zastosowaniu podziału – 3 posiłki główne oraz dwie przekąski.



3 Codziennie jedz śniadanie
Jest ono podstawą prawidłowego funkcjonowania przemiany materii w ciągu dnia. Powinnaś je zjeść najpóźniej do godziny po przebudzeniu.




4 Ostatni posiłek zjedz 3 godziny przed pójściem spać
Tym sposobem Twój metabolizm zdąży spalić ostatni posiłek jeszcze zanim położysz się do łóżka.



5 Wypijaj 8 szklanek wody dziennie
 Dzięki temu odpowiednio nawodnisz organizm i wypłuczesz z niego toksyny.       

            


6 Ruszaj się

Podczas stosowania diety, nie trzeba koniecznie ćwiczyć, aby zauważyć jej efekty. Z tego powodu, jest ona polecana ludziom, którzy nie mogą wykonywać  skomplikowanych ćwiczeń odchudzających, czy też cierpią na artretyzm. Aby jednak uzyskać lepsze i szybsze efekty diety, można dołączyć do niej zestaw ulubionych ćwiczeń fizycznych.  



7 Ogranicz alkohol
Wysiłki związane z dietą będą miały sens wtedy, gdy ograniczysz napoje wysokoprocentowe, których spożywanie obciąża wątrobę.





Czy dieta jest skuteczna?
Po kilku latach stosowania diety na całym świecie, okazuje się, że jest skuteczna. Podawane tempo utraty wagi na ogół zgadza się z rzeczywistym chudnięciem, jednak założenia dietetyczne Cruise’a nigdy nie zostały jednoznacznie potwierdzone żadnymi badaniami.



Zalety diety:
skuteczność – pierwsze efekty diety można zobaczyć już po tygodniu
różnorodność – sama decydujesz o tym co zjesz
dobre samopoczucie podczas stosowania diety – dostarczanie organizmowi pokarmu co trzy godziny korzystnie wpływa na samopoczucie – nie jesteś słaba, a chudniesz
wieczorny rygor  – nie podjadasz,  ostatni posiłek jesz 3 godziny przed snem
cena – dieta jest tania, nie wymaga kupowania specjalnych produktów



Wady diety:
stałe godziny posiłków – jest to jedyna i najpoważniejsza wada tej diety, bo nie każdy ma możliwość systematycznego spożywania posiłków w równym odstępie czasu



Ostrzeżenia przed zastosowaniem diety:

Efekty diety są kwestią indywidualną, uzależnioną od organizmu osoby stosującej dietę. W związku z tym, przed zastosowaniem każdej diety, także i tej, powinnaś najpierw skonsultować się z lekarzem, aby dowiedzieć się, czy zaprezentowany program żywieniowy jest dla Ciebie odpowiedni.

Podam wam teraz przykład jednego mojego dnia:

Śniadanie: (powinno mieć wartość ok. 400kcal, moje ma niecałe ok. 300) ok 6-7
   szklanka wody
   Owsianka z gruszką, ok 50g.
   kromka chleba z chudą szynką

Przekąska: (ma ok.100kcal) ok 9-10
   2 pokrojone jabłka

Przekąska: ( ma ok. 100kcal) ok 12-13
   jogurt naturalny zmiksowany z owocami leśnymi lub innymi owocami

Obiad: (ma ok 400 kcal) ok 15-16
   duszona pierś z indyka z ryżem i sosem z śmietanowo-chrzanowym
   kompot z owoców 250ml

Kolacja: ( powinna mieć około 400kcal, moja ma niecałe 250-300kcal) ok 18-19
   serek wiejski z rzodkiewką i szczypiorkiem

Jem 5 posiłków dziennie. Wstaję między 6-7 a kładę się około 22. Czuję się nasycona i dużo piję.
Herbaty zielone, owocowe, ziołowe, tak jak wodę możemy pić w zasadzie bez ograniczeń, o ile tylko ich nie słodzimy. W przypadku kawy i czarnej herbaty powinniśmy się ograniczyć – najlepiej do jednej dziennie. – Kawa szybko nas odwadnia, więc po filiżance kawy warto pamiętać, że musimy wypić dodatkową szklankę wody. Herbata pita w czasie posiłku będzie przez nasz mózg odbierana jako przekąska, a więc magazynowana jako tłuszcz. Lepiej wypić ją więc po posiłku. Jeżeli dojdziemy do wniosku, że wypiliśmy za mało, nie możemy oczywiście uzupełnić np. całego litra naraz, tylko np. 2-4 szklanki rozłożone na czas po kolacji, jeszcze przed snem. 



!! ZAPAMIĘTAJ !!
- Nasz organizm traci wodę w postaci moczu (ok. 1500 ml), przez skórę w postaci potu (900 ml), w procesie oddychania (400 ml) oraz z kałem (100 ml).
- Każdy 1 proc. odwodnienia organizmu przyspiesza pracę serca o 5 uderzeń.
- Utrata płynów na poziomie 5% masy ciała ogranicza wydajność pracy o 30%
- Uczucie pragnienia pojawia się, gdy organizm jest już odwodniony - na poziomie 2% 
- Niedobór zaledwie 1 szklanki wody w skali doby obniża przemianę materii aż o 3%



PIERWSZE PODSUMOWANIE !!!


Minęły równo 4 tygodnie odkąd ćwiczę. Pojawiły się dni bez ćwiczeń, moja choroba, która wykluczyła mnie z 3 dni ćwiczeń. Jeden dzień cały poza domem, byłam zalatana i nawet brakło czasu na sen, a co dopiero na ćwiczenia, i ostatnich 2 dni z powodu pierwszych dni okresu, kiedy po prostu nie mam siły ćwiczyć.

Jak się czuję?
   Bardzo dobrze, czuję się silniejsza, mocniejsza i wolniej się męczę. Dla porównania, pierwsza lekcja w-f w szkole w tym roku po grze w kosza przez 20 minut byłam padnięta, poniedziałkowa gra w kosza, też 20 minut, biegałam po boisku i do końca miałam siłę na granie ;) Jestem lepiej wysportowana w dniu dzisiejszym niż nie jedna moja koleżanka z klasy która na drugi dzień miała zakwasy i po grze miała zadyszkę. :)

Co robiłam?
   Zaczynałam od Skalpela, robiłam go codziennie przez prawie 2 tygodnie, potem dołożyłam ćwiczenia z Mel B. 2 tygodnie temu wrzuciłam też diete... może inaczej, zaczęłam się inaczej odżywiać, zmieniłam trochę tryb jedzenia i ilość (co niestety padło podczas okresu :( ) ale już się kończy i wracam do nowych nawyków, bo po nich czułam się świetnie, owiele lepiej zjeść rano owsiankę, która jest przesmaczna, w mniejszej ilości i czuć sytość przez 2-3 godzin niż zjeść kilka kanapek lub porcję płatków i po 1h czuć się głodnym. Jadam też jabłka w szkole co wspomogło moje trawienie plus małą kanapkę najczęściej z białym serkiem, lub z chudą szynką. Jem ogólnie prawie wszystko, ale w mniejszych ilościach. Nie byłam od początku roku w żadnym fastfoodzie, ani na pizzy. Piłam tylko 2 razy. Raz lampkę wina i raz 2 małe drinki. Jest dobrze :)

Jakie plany?
   Do końca lutego idę pokazanym wcześniej planem, czyli Skalpel i ćwiczenia z Mel B. Planuję od marca dołączyć przynajmniej raz w tygodniu Killer albo turbo spalanie, zobaczę co mi lepiej pójdzie i na co pozwoli mi moje ciało, bo jak wiadomo, przy dużym obciążeniu, lepiej aż tak gwałtownych ćwiczeń nie wykonywać, bo można sobie niechcący coś uszkodzić. A nie chcę mieć problemów ze stawami, kolanami czy kręgosłupem ;) walczę o lepszą sprawność i wygląd, a nie o kalectwo :)

Jak wyglądam?
   Powiem tak, żałuję że nie zrobiłam zdjęć 4 tygodnie temu bo napewno byłoby coś widać, bo centymert pokazuje spadek !!! :) Ale za następne 4 tygodnie się poprawię. Zrobiłam sobie zdjęcia kilka dni temu i z następnym podsumowaniem załączę też zdjęcia. Dziś tylko liczby.



A więc:

                           17.01.2014     14.02.2014            UBYŁO!!
waga ->                  89                      88                       - 1kg
biust ->                  111                     110                      - 1cm
pod biustem ->       90                      85                      - 5cm
talia ->                    91                      85                      - 6cm
biodra ->               122                     117                     - 5cm
udo ->                    65                       63                      - 2cm
ręka ->                   34                       34                         -


RAZEM : - 19cm

Jestem zadowolona i to bardzo. Trochę martwi mnie że schudłam tylko 1kg, ale najwidoczniej tłuszcz najpierw zamienia się w tkankę mięśniową. I jestem w ostatnim dniu okresu, to może dlatego też.



Teraz kolejne 4 tygodnie przede mną :) Trzymajcie kciuki